sobota, 12 października 2013

Mamy mieszkanie!

Ciężko wynająć przyzwoite mieszkanie w rozsądnej cenie i na dodatek w pobliżu uczelni... Z czegoś musieliśmy zrezygnować. Zrezygnowaliśmy z "w pobliżu"... Będą musieli dojeżdżać 12 kilometrów autobusem. Ale w sumie dojazdy dosyć dobre, trzy linie autobusowe, połączenie co 10 minut... Nie jest super, ale na pewno lepiej niż teraz... Mieszkanie dwupokojowe, ładne, w nowym budownictwie, na strzeżonym osiedlu, w pobliżu parku i pływalni. Malutkie, 33 metry, ale w cenie, jaka nas interesowała, niewielkie mieliśmy pole manewru. A właściwie żadnego... Bo alternatywą było mieszkanie typu studio, trzy łóżka w pokoju z otwartą na pokój kuchnią. Zero intymności, zero możliwości zarwania nocy (przy nauce oczywiście), że już nie wspomnę o tym, że jak się ktoś nafocha, to nawet nie miałby się gdzie ukryć przed resztą.... Mieszkanie znalazłam w poniedziałek, ale przeprowadzamy ich dopiero w niedzielę, bo właściciele kończą jeszcze remont i urządzanie. Nowe budownictwo, ogrzewanie i ciepła woda miejskie, domofon w bloku i monitoring na osiedlu. Pizzeria za rogiem... Tyle, że w mieszkaniu są tylko gołe sprzęty, więc wszystko musimy kupować albo zabierać z domu... Nawet lodówkę musieliśmy jakąś skombinować z demobilu... No dobra, JA musiałam skombinować, bo jak zawsze, wszystko jest na mojej głowie!
A od wczoraj mamy jeszcze jednego zgryza! Różowa Żabka zerwała z bratem Ludwiczka i nie wiemy, jak to teraz będzie wszystko wyglądało. To znaczy, ja nie wiem, bo Pszczółce to lekko zwisa. Ale nie wiem, jak się to między nimi ułoży. Bardzo bym nie chciała, żeby Pszczółka musiała wybierać między miłością a przyjaźnią. Bo tak naprawdę sama nie wiem, co bym wybrała...
Tydzień temu nie byłam na hiszpańskim i dzisiaj muszę przyznać, że jest ciężko... Daję sobie jeszcze miesiąc. Jak nie zatrybię i nie zacznę przyswajać słówek, to będę musiała zrezygnować... Bo szkoda czasu, kasy i nerwów... Jednak w moim wieku już trudniej się łapie... Już pamięć nie ta... I połączenia nerwowe w mózgu zanikają...
Pozdrawiam Was serdecznie. Hola!
Wasza Trutniowa

8 komentarzy:

  1. to fajnie,że znalazłas mieszkanie za rozsądną cenę Trutniowa,bo fakt,w Kraku są ceny ogromne za wynajęcie...
    nie jest łatwo młodym...
    a na to co lubisz,chodź dalej,młoda jesteś,widziałam na zdjęciu,widziałam...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem nieustannie młoda duchem ;-)) Ale biologii się nie oszuka, mózg już powoli sobie obumiera... Podobno wysiłek umysłowy spowalnia ten proces, ale nie jestem tego tak w stu procentach pewna ;-)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ... i ja jestem w trakcie meblowania! Coz, lubie to...
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie napisałaś, gdzie tym razem Cię rzuciło! A ciekawość zżera ;-)) Pozdrawiam

      Usuń
  4. No to Pszczółka przygotowana do studiowania. Teraz czas się zająć sobą Siostrzyczko. Pozdrawiam.
    kacper

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygotowana, przeprowadzona, zadowolona ;-)) Brakuje im tylko szafki do łazienki. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Do hiszpańskiego się nie zniechęcaj! Włacz sobie jakiś film z hiszpańską listą dialogową i od razu sobie przypomnisz, jaki to piękny język!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, do hiszpańskich list dialogowych mam jeszcze jak młody policjant do renty! Na razie jestem na etapie "yo soy polaca" ;-)) A na tym etapie, jak się opuściło już dwie lekcje i w perspektywie jest jeszcze nieobecność na trzeciej, to chyba nie nadrobię. Ale nic to, jak mawiał Pan Wołodyjowski, zacznę znowu za rok ;-)) Pozdrawiam

      Usuń