poniedziałek, 14 października 2013

No i stało się!

Młoda poooszła! W zasadzie gwoli prawdy, to sami żeśmy ją przeprowadzili, ale wychodzi na jedno, Młodej w domu nie ma... Pusto i durno. Durno do tego stopnia, że posprzątałam szafkę w łazience. Z wyrzuceniem starych kosmetyków włącznie... Kobiety wiedzą o czym piszę... I posprzątałam jeszcze pokój Młodej...
Ale jutro tańce, więc jakieś oderwanie będzie... A od pojutrza trzeba się ostro brać za ten hiszpański, bo kurde zaległości po jednej nieobecności straszliwe! Najgorzej opuścić pierwsze lekcje, bo potem nie do zatrybienia...
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa

2 komentarze:

  1. Pilnuj lekcji hiszpanskiego!!!
    Serdecznosci
    Judyta

    OdpowiedzUsuń
  2. ptaszek wyfruuuunął,a zostały dwie papugi...hahahaha
    ole!...teraz zjedz dobre ciacho "Hiszpana" i potem na lekcje proszę!...:P)))

    OdpowiedzUsuń