poniedziałek, 31 października 2016

Nowy antybiotyk

Od dzisiaj do Unidoxu  w poniedziałki, środy i piątki dodajemy Azigen 250mg. Żołądek póki co wytrzymuje, wątroba też, więc wlewy antybiotykowe odroczone. Ale i tak zaczynam się bać. Jestem tak wyjałowiona i osłabiona, że obawiam się jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi. Nie wiem, czy od środy nie wziąć L-4. A słaba jestem jak żaba. Przejdę kawałeczek i pot się ze mnie leje strumieniami a potem od razu boli mnie cewka moczowa, więc biorę furaginę, co jeszcze bardziej mnie wyjaławia i osłabia... Mam trochę dosyć. Dobrze chociaż, że depresja nie wraca.

wtorek, 18 października 2016

Paranoiczna obsesja.

Wszędzie widzę boreliozę. Każdego wysyłam na Western-Blotta. I sama teraz się dziwię, dlaczego nie zrobiłam tego badania wcześniej. Ale każdą moją dolegliwość umiałam sobie jakoś wytłumaczyć. Bolą mnie stawy, bo w pracy marzną mi stopy. Boli mnie kręgosłup, bo się przerobiłam. Mrygota mi serce, bo widać w moim wieku dolegliwości się nasilają. Mam depresję, bo przeprowadziła się do mnie mama i daje trochę w kość. Boli mnie brzuch, bo jestem po menopauzie i pewnie coś mi tam rośnie, albo mam zrosty po starych operacjach. Tak mnie bolą kolana, że nie mogę chodzić po schodach ani kucnąć, bo w końcu stara już jestem. I gdyby nie wywiad w TVN z autorką tego bloga http://www.barbra-belt.pl/borelioza-przezylam-przeczytaj-moze-tez-pomozesz-komus-przezyc/ to nadal bym tak sobie to wszystko tłumaczyła. Na szczęście obejrzałam ten wywiad i kobieta mówiła o mnie. Poszłam, zrobiłam i wiem.
A teraz u wszystkich widzę boreliozę. Leczy się na depresję, nawet polecała mi znakomitego psychiatrę, to pytam, czy nie bolą jej czasem stawy. No bolą. A czy nie ugryzł ją kiedyś kleszcz. No ugryzł. No to babo, po co chodzisz do psychiatry a nie do zakaźnika?! Zrób Western -Blotta i zacznij się leczyć! Kolejnej cierpną ręce i ledwo do mnie może wejść, tak jej kołata serce. A nie ugryzł pani kleszcz? Nie, ale rumień kiedyś tam miała. No ja też mojego kleszcza za pysk nie złapałam! Ale jak jest rumień, a nie brałaś/eś antybiotyków przez 6 tygodni, to zapieprzaj do zakaźnika, bo pewnie hodujesz sobie śliczne kręte borelie, które najpierw wyżrą ci stawy a potem mózg, przegryzając zapasami magnezu. Nie trzeba będzie apokalipsy zombi, bo wystarczą borelie!
Ludzie! Badajcie się! I nie badania przesiewowe, refundowane przez NFZ i szeroko propagowane w akcjach miejskich, które NIC nie wykazują, tylko Western-Blott! Nawet odpłatnie, chociaż nie są tanie. Ale stracone lata są tego warte!
I pamiętajcie! Kleszcze są bardzo różne, i bardzo duże, i maleńkie, wielkości ziarenka piasku. Możecie go nawet nie zauważyć, i nie zdawać sobie sprawy, że byliście ugryzieni, dlatego z KAŻDYM RUMIENIEM należy natychmiast zgłosić się do lekarza. Poza tym, boreliozy nie przenoszą jedynie kleszcze, ale także meszki a nawet komary! Więc jeśli zaczną was bez sensu boleć stawy, brzuch, kołatać serce, zaczniecie mieć permanentnego doła, czy wręcz depresję, to rozważcie boreliozę.

poniedziałek, 10 października 2016

Pogorszenie

Od soboty 8. 10 czuję się zdecydowanie gorzej. Jest mi na przemian zimno i gorąco. Czuję się jakbym miała ze sto stopni gorączki, po czym jak zmierzyłam, okazało się, że jest 36... Dzisiaj do objawów doszły szumy i piski w uszach oraz cierpnięcie całej głowy. Myślę też, że dużo gorzej z kojarzeniem. Musiałam się zastanawiać nad wykonaniem baaardzo prostej czynności. Kiepskawo. Nie wiem, czy dzwonić do lekarki, czy przeczekać.
I jeszcze durne uczucie, że mam na palcu obrączkę, chociaż zgubiłam ją jakiś czas temu

poniedziałek, 3 października 2016

Leczenie

Długo trwało znalezienie zakaźnika. Jeśli u kogoś zdiagnozują boreliozę, to niech się nie łudzi, że od razu zostanie przyjęty przez specjalistę! O nie. Na NFZ najbliższy termin to koniec stycznia przyszłego roku, a najdalszy październik... za rok. Trzeba zacząć szukać specjalisty przyjmującego prywatnie. Uf. Mnie się udało. W Gliwicach... Na pierwszy rzut dostałam Unidox, Dicoflor i Magne B6. Kurację rozpoczęłam 30 września 2016. Dostałam również zlecenie na badania w kierunku chlamydii, która jest bardzo częstą koinfekcją. Następne antybiotyki dostanę kiedy przyjdą wyniki... Oprócz leków drakońska dieta. Bez cukru, białej mąki, białego ryżu i ogólnie wolno mi jeść tylko produkty o niskim indeksie glikemicznym. Jedynym odstępstwem jest słodzona południowa kawa, bez której nie dam rady funkcjonować. Jest ciężko. Chociaż psychicznie znaczna poprawa. Nadal nie chce mi się pracować, ani wstawać rano z łóżka, ale przeszły mi już najgorsze myśli... W ogóle lekarka natchnęła mnie wiarą, że może uda się mnie wyleczyć.