niedziela, 17 listopada 2013

Troszkę inny post... O tęczy będzie

Wiecie, że ten blog jest generalnie o dupach Marynach i nie poruszam ważnych tematów ani politycznych, ani gospodarczych, ani społecznych... Ale teraz mną tąpło!
A więc... W sprawie tęczy będzie! Ja wiem, że na temat STRASZLIWEJ ZBRODNI na tęczy popełnionej wypowiadał się już każdy, i ja nie o tym chciałam... Otóż mam przyjaciela geja, klientki lesbijki i ulubionego Naddottore w sieci i generalnie wszyscy oni mają niezwykle dobry gust... w związku z tym szlag mnie trafia! Szlag mnie trafia, na tego, co to paskudztwo papierowe, tą chujnię cepeliowską przypisał symbolicznie do środowisk homoseksualnych! Nosz, jak bym była lesbą i ktoś by mi powiedział, że ten kicz i obraza uczuć estetycznych ma być moim symbolem, to sama bym toto spaliła!! Jak już szanowne państwo chce nas robić w chuja kwadratowego i wydawać pieniądze z naszych podatków na "Misia na miarę naszych czasów i możliwości", to niech przynajmniej nie kamufluje swoich szemranych biznesów, na siłę dorabianą ideologią! I naprawdę mnie dziwi, że wszyscy się na to dają nabrać! I znowu wpierdolą kolejne 70 tysięcy w odbudowę tego postrachu artystów! Niech za te pieniądze zbudują plac zabaw dla dzieciaków i pomalują na tęczowo! Albo ławki jakieś, żeby zmęczoną dupę posadzić... Albo kurde daszek od deszczu! Byłby jakiś pożytek...
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa

piątek, 15 listopada 2013

Coś bym upiekła, ale nie wiem, co...

...wszystko już się przejadło...
W zeszłym tygodniu były bananowe mufinki dla Pszczółki i tort szwardzwaldzki dla  teściowej...
A dzisiaj jakoś tak nie mam pomysłu... Coś bym zjadła ale nie wiem, co...
No i ta spacja nadal przycina i muszę cały czas sprawdzać, czy nie piszę bez przerw...
Męczące...
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa

poniedziałek, 11 listopada 2013

Bo to wszystko takie guuuupie jest!

Długi łikend.
Kurza morda!
Pokręcony pęcherzyk! Ból brzucha i spierdzielony wyjazd!
I nic mi się nie chce!
I skończyłam pierwszą dawkę hormonów i do pokręconego pęcherzyka doszło ciurczenie!!!!!!
I komputer mi już całkiem siada! Już od dawna mu odwalało! Nie łączy się z internetem przez wifiiiiii, tylko muszę siedzieć przypięta kablem jak ta głupia. Laptop na kabel, kurza morda! To jeszcze teraz, dzisiaj dziecko mi spację popsuło! I żeby zadziałała, to muszę walnąć z całej siły! Bo inaczej piszemisięjednymciągiem. Jakwidać.......
Więc czarno widzę moje wirtualne życie....
PozdrawiamWasSerdecznie
WaszaTrutniowa
ps.TeDużeLiterySąJakimśWyjściemZSytuacji...............