niedziela, 6 stycznia 2013

Operować, czy nie...

 Wczoraj wieczorem moja mama przefatalnie złamała sobie rękę. Powyżej nadgarstka, a fachowo, to doszło do wieloodłamowego złamania nasady dalszej kości promieniowej prawej z przemieszczeniem odłamów. Mama ma 86 lat, a pomimo to lekarz zaproponował leczenie operacyjne, ale ponieważ mama zażywa polocard, to operację trzeba odłożyć do środy... I teraz mam dylemat: operować, czy nie... Moja zaprzyjaźniona lekarka ortopeda traumatolog twierdzi, że w tym wieku i przy tym obciążeniu innymi chorobami, leczeniem z wyboru jest nastawienie i zagipsowanie, a jeśli dojdzie do ponownego przemieszczenia, ponowne nastawienie. Czyli opinia diametralnie różna od opinii lekarza z pogotowia... I tak na prawdę nie wiem, co mam robić... Jutro jeszcze jedna konsultacja z takim dosyć dobrym podobno ortopedą. A ja nie wiem, jeśli on zaleci operację, czy ryzykować, bo mama przecież może się po prostu i najnormalniej w świecie nie obudzić po zabiegu! A z drugiej strony, jak będzie miała niesprawną rękę, i to prawą? Ale teraz też już właściwie za sprawnej jej nie ma, to czy warto ryzykować...? Jak sądzicie?
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa

12 komentarzy:

  1. Trudna sprawa. Powiem jak to było i teraz jest z moją Mamą, bo myślę, że akurat na ten temat mogę zabrać głos. Otóż moja Mama skończy w tym roku 84 lata /1929 rocznik/ i jakieś 10 lat temu miała złamany ten sam fragment kości promieniowej, ale w lewej ręce /upadek na lodzie/. Nie było to złamanie wieloodłamowe, zdaje się, że tylko jednoodłamowe, bo nikt z lekarzy nie rozpatrywał leczenia operacyjnego. Po prostu ręka została nastawiona, a następnie założono gips. Niestety, już po zdjęciu gipsu okazało się, że ręka została nastawiona krzywo, zawalił tutaj lekarz-partacz, który nastawiał rękę. Wspólnie z Mamą nie zdecydowaliśmy się na powtórne złamanie, a następnie ponowne nastawienie ręki. Obawialiśmy się komplikacji, ręka mogła się już nie zrosnąć albo diabli wiedzą co dalej by z tego było...
    Mama później bardzo dużo ćwiczyła tą ręką, głownie zaciskanie dłoni, chodziła też na zabiegi fizykoterapii, które lekarze jej przepisywali.
    Teraz po 10 latach ręka jest ewidentnie krzywa, co widać gołym okiem. Pomimo intensywnych ćwiczeń i wspomnianych zabiegów, ręka nie jest w pełni władna - palce są cały czas w przykurczu, ale dłoń i tak nie zaciska się do końca, Mama posługuje się głównie prawą ręką, a lewą używa jako pomocniczą, zaś w trudniejszych przypadkach /otwieranie słoików, krojenie czegoś, itp./ - prosi kogoś o pomoc.
    Pomimo tych niewątpliwie przykrych doświadczeń, gdybyś mnie zapytała o zdanie, opowiadałbym się za tym, co Ci doradzała Twoja znajoma lekarz ortopeda, bo operacja w tym wieku jest wg mnie wielką niewiadomą. Ale zrobisz jak uważasz, mam nadzieję, że Twoja Mama będzie miała głos decydujący, a dokonany wybór okaże się szczęśliwy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc jak na razie lekarz (baaardzo dobry specjalista)postanowił, przy naszej zgodzie rękę nastawić. Zabieg wykonywało dwóch bardzo doświadczonych chirurgów. Po zabiegu było prześwietlenie i poprawka, i znowu prześwietlenie. Nie jest złożone idealnie, ale lepiej, z racji tego, że było wieloodłamaniowe się nie dało. Za tydzień mamy kolejne prześwietlenie i jeśli kość "nie spadnie", to będzie dobrze. Zobaczymy. a jeśli spadnie, to za tydzień będziemy decydować, czy operować, czy nastawiać ponownie. Mama zdecydowanie operacji nie chce, bo po prostu boi się, że się nie obudzi... A słoiki... i tak ich już od dawna nie otwiera... Pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie mam pojęcia co wybrać, ale zdrowia życzę Twojej mamie, daj znać co zrobicie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam wyżej Smurffowi, na razie ręka poskładana, a za tydzień zobaczymy, czy się utrzyma, czy nie... Buziaki

      Usuń
    2. OK to trzymam kciuki żeby operacja nie była konieczna, buźka

      Usuń
  3. W żadnym wypadku żadne operacyjne załatwienie tej sprawy!Moja mama dwa lata temu lat 78 miała podobne złamanie.Złożyli zrosło sie .Cwiczyła reke i nadal to robi ale wszystko jest w stanie nia zrobic nadal.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lejesz miód na moje skołatane serce! Dzięki Ci dobra kobieto! Pozdrawiam i Ciebie i Twoją Mamę

      Usuń
  4. Moją rodzinę szczęśliwie złamania na razie ominęły i nie mam żadnych doświadczeń. No może poza otwartym złamaniem nogi Perły, której kości trzeba było złączyć drutami, bo inaczej nie było szans by się prawidłowo zrosły.
    Wydaje mi się, że operacja to ingerencja w organizm i jeśli to możliwe należy jej uniknąć.

    OdpowiedzUsuń
  5. witaj Trutniowa:)
    niestety nie umiem Ci doradzic,ale w wieku Twojej mamy to ryzyko operacja...tak myślę,ale decyzja do Ciebie należy.
    Pozdrawiam Cie gorąco:)

    OdpowiedzUsuń
  6. =>Kacper, =>Krakowianka
    Zobaczymy co jutro powie ortopedka. Trzymajcie kciuki! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja bym operowała, bo to nie wiadomo, co będzie później. Lepiej teraz niż za parę lat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że jednak warto operować tą rękę, ale nie znam Twojej mamy i nie wiem, w jakim dokładnie stanie jest. Niezależnie od tego, jaką podejmiecie decyzję, mam nadzieję, że wszystko się dobrze ułoży i mama wróci do zdrówka :) Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń