wtorek, 14 lutego 2017

Głupie jak kilo gwoździ...

Mam takie głupie wrażenie, że grypa wyleczyła mi boreliozę. Po tych cholernych gorączkach ustąpiły mi wszystkie objawy. Nie bolą mnie stawy i normalnie czuję się jak zdrowa! Nie wiem, czy to możliwe, żeby trzy dniowa gorączka wytłukła resztkę borelii? Czy to może taki dziwny zbieg okoliczności, że wszystkie objawy ustąpiły mi teraz, po tej grypie? Niby wiem, że gorączka powyżej 38 tłucze te dziady, ale że niby wszystkie? To byłoby takie proste? Czy może teraz działa te 5 miesięcy antybiotyków, a gorączka tylko pomogła?
Pozdrawiam

3 komentarze:

  1. Trutniowa, w każdym razie gratuluję i ciesze się,że jedna cholera wytłukła być może inną cholerę, z którą tak sie męczyłaś...:)
    czasem gorączka jest zbawienna, to znaczy,że organizm walczy...:)
    pozdrawiam miło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypada cieszyć się chwilą. Zdrowie to siła i moc😂😁😀
    zolza73.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Borelioza potrafi być naprawdę nieobliczalną chorobą. Wiele osób nie zna nawet generalnych objawów. Moim zdaniem warto zapoznać się z boreliozowym FAQ - czytaj więcej aby zdobyć choć podstawową wiedzę.

    OdpowiedzUsuń