W piątek ściągnęli mamie gips. Nie jest źle ale dobrze również nie... Na szczęście podczas nastawiania złamania niczego nie uszkodzili. Ale dużo wody w rzece upłynie zanim ręka będzie znowu sprawna. Na razie jeszcze opuchnięta, nadgarstek sztywny, palce ledwo się zaciskają. A co gorsze, gips ocierał kostkę nadgarstka i zrobiła się niewielka ranka. Kupiłam plastry ze srebrem, żeby się coś niefajnego nie przypałętało i czekamy. Kiedy ranka się zagoi zaczynamy naświetlania laserem (prywatnie oczywiście) i czekamy na normalną państwową rehabilitację. Co, pomimo znajomości Starego Trutnia, może jednak troszeczkę potrwać... Na razie wszystkie domowe obowiązki i tak zostają na moich barkach...
A wczoraj pozbyłam się kota!!!!!!!!!!!!!!
Jakkolwiek drastycznie by to nie zabrzmiało, to ścierwo wyrzuciłam z domu!
MUSZĘ SIĘ WRESZCIE WYSPAĆ!!
Sierściuch dostał wyrzutkę do Pszczółki. Skoro na ferie przeniosła się do tatusia i drugiej babci, to niech się sierściuchem zajmie chociaż kilka nocy! Ją to i tak nie rusza, bo spanie ma, jak ja w jej wieku. Czyli i trąby jerychońskie jej nie obudzą, ale Truteń i druga babcia raczej spać w najbliższym czasie nie będą... Ale chcieli Pszczółki, to niech ją sobie wezmą z dobrodziejstwem inwentarza!!!!!!! Póki co, Dexter Hakera nie atakuje, więc nie muszę mieć wyrzutów sumienia jeśli chodzi o psa... Ale nie wiem, czy dzisiaj do nich pojadę, bo gdyby mi chcieli kota oddać... ;-))
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa
Dobry sen, to bardzo wazna sprawa!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Nie pamiętam, kiedy się ostatnio wyspałam! Chyba w sierpniu, jak byliśmy na wakacjach. Jestem tak straszliwie notorycznie nie wyspana, że zaczynam być agresywna ;-)) Pozdrawiam
UsuńTrutniowa, ja rozumiem, że Wy macie obowiązki, ale jakby co, bo zapraszam do nas do Dublyna na kilka dni celem wyspania się, pokój jeden wolny stoi, łazienka osobna, kota nie ma.
OdpowiedzUsuńOch! Dzięki wielkie! Na szczęście kota wykopana na kilka dni więc sen póki co na razie zapewniony ;-)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMamy ręka po mału dojdzie do sprawnosci.Może nie takiej jak przed złamaniem ale bedzie dobrze tylko potrzeba na to czasu i ćwiczeń.Wyśpij sie dziewczyno bo bez dobrego snu nie idzie porzadnie funkcjonowac.
OdpowiedzUsuńTak się wzięła za ćwiczenia, że się boję, ze sobie krzywdę zrobi!! Ona by chciała, żeby już, żeby szybko i na siłę ją przygina. Dzisiaj na kartce jej napisałam czego nie wolno robić tą ręką i zobaczymy. Pozdrawiam
UsuńNo to musisz opisać jak będzie kiedy kot wróci, bo mój kiedy wróciłem po dwóch tygodniach do domu przez tydzień mnie pilnował i wieczorem wszędzie za mną chodził. Potem mu przeszło.
OdpowiedzUsuńJak wróciliśmy po wakacjach, to też była nieziemska miłość! Zresztą on ogólnie jest bardzo tulaśny. Może zresztą za bardzo...? Na razie mi go BARDZO NIE BRAKUJE!!!!!!!!!!! Dobranoc Braciszku! Idę spać ;-))
UsuńMama musi ciągle ćwiczyć, inaczej ręka nie dojdzie do pełnej sprawności.
OdpowiedzUsuńA kota musisz po prostu przytemperować, inaczej nici ze spania.
Pozdrawiam.
Jeśli chodzi o kota, to nie ma takiej dużej temperówki ;-))
OdpowiedzUsuńA mama zacznie rehabilitację za dwa tygodnie. Ale ogólnie nie jest aż tak źle. Już potrafi pisać i jeść. Jutro przyjdzie orteza, to nie będę jej musiała zawijać i przewijać tej ręki, tylko sobie poradzi sama. Pozdrawiam