Dawniej pisałam o normalnym życiu, teraz dokumentuję moją chorobę. Jej przebieg, leczenie, zmiany jakie we mnie następują.
piątek, 1 marca 2013
Powrót czarnej bestii
-Wróciłem. Te zapasy z psem tak mnie wykończyły, że nie mogę teraz z tobą rozmawiać... Daj mi spać kobieto! Pogadamy później. Tak o drugiej. Ale za to do rana! Obiecuję!
No i obietnicy dotrzymał. Gadamy sobie co noc od niedzieli. Powoli przestaję kontaktować. Już nie wiem, jak się nazywam. A, Trutniowa!
ps. Nie chce ktoś ślicznego (jak widać), tulaśnego, towarzyskiego (nocą) koteczka...? Oddam z zapasem karmy, drapakiem na 170 cm, miskami, pudełkami, kocykami i styrkadełkami, którymi przestał się bawić, jak tylko dokonałam hurtowego zakupu tysiąca sztuk...
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza Trutniowa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takiego KOTA chcesz oddac...mowiacego?
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Trudna ta nasza miłość, oj trudna! ;-)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale wykończona ta bestyja...leży jak dłuuuugi,hahahaha
OdpowiedzUsuńto taki teraz ...zwis ozdobny,bo z przodu zwisa i z tyłu zwisa,super ujecie bestii...hahaha
ale się uśmiałam Trutniowa...P
A taki rozregulowany wrócił od Starego Trutnia, że dopiero teraz zaczyna jakoś łapać rytm dobowy. Dzisiaj w nocy wstał już tylko raz (ale ciiii, żeby nie zapeszyć;-)). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż wiem. Ten kot zapewne ma ADHD.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale tylko nocne. Chociaż odpukać, kilka nocy śpi całych z jedną tylko przerwą, więc może już naprawiony...? Pozdrawiam
Usuń