Dawniej pisałam o normalnym życiu, teraz dokumentuję moją chorobę. Jej przebieg, leczenie, zmiany jakie we mnie następują.
poniedziałek, 31 października 2016
Nowy antybiotyk
Od dzisiaj do Unidoxu w poniedziałki, środy i piątki dodajemy Azigen 250mg. Żołądek póki co wytrzymuje, wątroba też, więc wlewy antybiotykowe odroczone. Ale i tak zaczynam się bać. Jestem tak wyjałowiona i osłabiona, że obawiam się jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi. Nie wiem, czy od środy nie wziąć L-4. A słaba jestem jak żaba. Przejdę kawałeczek i pot się ze mnie leje strumieniami a potem od razu boli mnie cewka moczowa, więc biorę furaginę, co jeszcze bardziej mnie wyjaławia i osłabia... Mam trochę dosyć. Dobrze chociaż, że depresja nie wraca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trutniowa, nie masz lekko,ale muszę Ci cos tu na pocieszenie napisac, bo...mam znajomą z pracy, która miała boleriozę i wyleczyła sie antybiotykiem...też nie było lekko,a wyszła z tego...Szczerze Ci współczuję, może lekarz powinien tez cos zaaplikowac na jakieś wzmocnienie?nie wiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie:)
Na wzmocnienie piję czystka, ale i tak jestem słaba.Też znam osobę, która z tego wyszła i leczę się u tej samej lekarki, ale znałam też kilka osób, które nie wyszły i już ich nie ma. To bardzo wredna choroba i każdy inaczej reaguje na leczenie. Trzeba być dobrej myśli, bo w przeciwnym razie po co byłoby się leczyć? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwiem Trutniowa...to bardzo wredna choroba, trzeba nawet po wyleczeniu byc czujnym przez wiele lat,ale trzeba wierzyć, zobaczysz, będzie dobrze;)
Usuń