Ja wiem, że Pszczółka do tej matury jest świetnie przygotowana ale.... kilkoro zaciśniętych kciuków jeszcze nikomu nie zaszkodziło ;-)
Jak wszyscy wiedzą, dzisiaj polski, jutro matma podstawa, pojutrze angielski, rano podstawa, po południu rozszerzenie a w piątek rozszerzenie z matmy. Na ten tydzień to tyle......
Młoda podchodzi lajtowo ale ja chyba ze strachu umrę!!
Pozdrawiam Was serdecznie
Wasza T.
Trzymam bardzo mocno :-)))
OdpowiedzUsuńJak mam trzymac, to zaczynam trzymac!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Rodzice zawsze bardziej się stresują w takich sytuacjach niz dzieci.Nie denerwuj sie bedzie gut!!!:))
OdpowiedzUsuńtrzyma
OdpowiedzUsuńZa trzymanie kciuków się nie dziękuje, więc nie dziękuję i proszę o jeszcze i wciąż ;-)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjako, że Pszczółka jest jedyną maturzystką jaką znam to wszystkie dobre i pozytywne myśli ślę w jej kierunku, chociaż uważam, że kciuki w ogóle nie są jej potrzebne, bo zdolna bestia da sobie spokojnie radę i bez :) beznaiwna
OdpowiedzUsuńo...to zaciskam kciuki ,jak najbardziej...:)
OdpowiedzUsuń